9 czerwca 2021 21 minut czytania Jan Raszyński

Google Analytics 4 – zło czy złoto? – pierwsze wrażenia ekspertów o nowej odsłonie Google Analytics

Google Analytics to narzędzie znane każdemu, kto miał okazje zetknąć się z serwisem od „drugiej strony” – danych, statystyk i liczb użytkowników, sesji czy konwersji. To potężne narzędzie jest podstawą analityki webowej i stanowi swoiste must have dla każdej osoby chcącej monitorować i optymalizować swoją witrynę.

W październiku 2020 roku Google ogłosiło wydanie na świat Google Analytics 4 i mimo że „tradycyjny” Google Analytics nie zostanie usunięty w najbliższym czasie, to GA4 zdecydowanie oznacza krok w przyszłość.

Jak na nową odsłonę Analyticsa zareagowali eksperci? Przepytaliśmy kilku specjalistów w dziedzinie digital marketingu o pierwsze wrażenia związane z GA4: dlaczego Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analyticsa, jakie zmiany i ograniczenia to za sobą niesie, czy zmiana ta im się podoba oraz czy w dłuższym rozrachunku przysłuży się analitykom. Poznajcie opinie takich speców jak:

Zapraszamy do lektury!

Spis treści

  1. Damian Krawczyk
  2. Marcin Wsół
  3. Wojciech Kamiński
  4. Piotr Pokrzywa
  5. Krzysztof Modrzewski
  6. Bartłomiej Giedyk

Damian Krawczyk

To ekspert posiadający 13 lat doświadczenia w obszarze analityki webowej. Obecnie samodzielny specjalista (microdata.pl) współpracujący z Nutricia (Danone) oraz z Agencjami Mediowymi. Wcześniej przez 11 lat pracował w dużej agencji mediowej K2 Media/K2 Precise, dla której wraz z zespołem, któremu liderował zdobył certyfikat partnera Google Analytics i Google Data Studio.

Dlaczego Twoim zdaniem Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analytics?

Stara wersja coraz bardziej odbiegała od realiów obecnego Świata. Odwiedziny stron internetowych są dynamiczne – użytkownik wchodzi raz, drugi w ciągu dnia, z telefonu, komputera z pracy. Model zbierania danych w Universal Analytics nie przystawał do tego i trzeba było stworzyć nowy model. Plus rodzi się też pole do zbierania danych bez cookies w przyszłości.

Jakie innowacje niesie za sobą to rozwiązanie?

Zmiana podejścia do zbierania danych. Nie przywiązujemy się do sesji/wizyt. Jak ją zmierzyć, gdy np. korzysta się z aplikacji w czasie 2h trasy rowerowej? Nowa wersja skupia się na zdarzeniach. Wszystko jest zdarzeniem – nawet tradycyjna odsłona. Raportowanie bierze też znacznie bardziej pod uwagę przywiązanie użytkownika do serwisu. Mamy dostępne modele prognostyczne, które można wykorzystać w remarketingu, np. użytkowników, którzy nie kupili, a pewnie chcieliby kupić 🙂 No i cross device – mając aplikację mobilną + serwis internetowy możemy zbierać dane wspólnie, bez przerw w ścieżce poruszania się użytkownika.

Jakich ograniczeń/trudności należy się spodziewać przy i po implementacji narzędzia?

W zasadzie podstawowa implementacja jest prostsza – dostajemy zestaw kilku zdarzeń dostępnych z automatu, bez potrzeby ich dodatkowego otagowania. GA4 daje większą elastyczność w tworzeniu zdarzeń – dostajemy zestaw automatycznych parametrów per zdarzenie oraz 25 slotów na własne parametry. I ta elastyczność wymusza na nas niejako wykonanie pracy, jaką jest stworzenie nomenklatury zdarzeń pasującej do naszego serwisu. Więc zanim zaczniemy cokolwiek wdrażać, warto sobie przemyśleć i rozpisać co chcemy mierzyć w naszym serwisie/aplikacji. Po wdrożeniu trzeba się zaznajomić i przyzwyczaić do nowego modułu – Analizy, który jest „kombajnem” do tworzenia raportów.

Czy podoba Ci się ta zmiana?

Prawie każdy człowiek z natury nie lubi zmian. Google Analytics w obecnym kształcie (mniej więcej) istniał kilkanaście lat i ja miałem z nim przez te kilkanaście lat styczność. Mimo, iż GA4 przypomina bardzo wyglądem Firebase, to i tak ta zmiana siłą rzeczy była dla mnie szokiem, z którego musiałem się otrząsnąć. No i po tym otrząśnięciu się widzę coraz więcej pozytywów – większe możliwości analiz, segmentacji, bezpłatny dostęp (jak na tę chwilę) do danych surowych w BigQuery. Jednocześnie nadal brakuje mi paru rzeczy – szczególnie ścieżek wielokanałowych oraz modelu atrybucji w oparciu o dane. Mam nadzieję, że zostanie to w przyszłości wprowadzone.

Czy uważasz że to przyniesie pożytek?

Z pewnością. Choćby dlatego, że odbiór raportów stanie się bardziej przejrzysty. Nie będzie np. konieczności tłumaczenia, dlaczego pewnych wymiarów sesji nie możemy zestawiać z wymiarami odsłon. Dodatkowo przestają być istotne metryki, takie jak średni czas na stronie, które często wprowadzały w błąd użytkowników. Mam też nadzieję, że korzystający z GA4 skłonią się bardziej w kierunku patrzenia na surowe dane.

Marcin Wsół

Certyfikowany specjalista Google Ads i Google Analytics. Od 2011 roku przeprowadził ponad 1900 kampanii, a na kliknięcia przeznaczył około 27 000 000 zł. Jest profesjonalistą, niezależnym specjalistą. Aby podjąć z nim współpracę, koniecznie zajrzyjcie na https://www.marcinwsol.pl/

Dlaczego Twoim zdaniem Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analytics?

W ostatnich latach na znaczeniu zyskuje utrzymanie prywatności użytkownika w sieci, co widoczne jest chociażby we wszechobecnych przepisach RODO (GDPR). W środowisku internetowym opartym o pliki cookies ciężko jest odpowiednio sprostać tym wymaganiom. To była jedna z przyczyn. Drugą była konieczność lepszego raportowania danych ze względu na postępujące zjawisko cross-device i multi-channel, gdzie użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną za pomocą różnych urządzeń oraz różnymi kanałami. Powoduje to trudności w przypisaniu prawidłowego źródła konwersji oraz w ocenie opłacalności poszczególnych kanałów marketingowych. Nowa wersja Google Analytics – GA4 (wcześniej App + Web) jest odpowiedzią na  powyższe problemy.

Jakie innowacje niesie za sobą to rozwiązanie?

Jest ich sporo, ale wybiorę te, które moim zdaniem są najważniejsze. Przede wszystkim znika pojęcie sesji i działanie narzędzia opiera się teraz na tzw. eventach (zdarzeniach). Wcześniej były one bazową zbierania danych w aplikacjach mobilnych, a obecnie w GA4 zdarzenia zastępuję sesje. Warto przypomnieć, że w Universal Analytics (poprzedniej wersji Google Analytics) dane zbierane były w postaci sesji, co pozwalało na szczegółowe segmentowanie użytkowników, nawet za pomocą tzw. USER-ID. W GA4 dane zbierane są z różnych sygnałów, tworząc tym samym profil użytkownika, zapewniając mu jednocześnie prywatność.

Kolejną innowacją jest wykorzystanie technologii machine learning. Niektóre funkcje oraz raporty będą opierać się o rozwiązania z zakresu uczenia maszynowego. Co to oznacza w praktyce? GA4 automatycznie wzbogaca dane, korzystając z algorytmów uczenia maszynowego Google na podstawie zbioru zebranych danych, aby przewidywać przyszłe zachowanie użytkowników. Dzięki metrykom predykcyjnym można zidentyfikować użytkowników i ich działania w witrynie, które prawdopodobnie doprowadzą do zakupu lub konwersji. Ważną zmianą jest również darmowy eksport danych do BigQuery, co pozwala na bardzo precyzyjną analizę danych. Wcześniej opcja ta była dostępna w płatnej formie dla użytkowników GA360. Co ważne, znika próbkowanie danych, które miało miejsce w poprzedniej wersji Google Analytics.

Jakich ograniczeń/trudności należy się spodziewać przy i po implementacji narzędzia?

GA4 można potraktować jako zupełnie nowe narzędzie analityczne. Mimo, że jest to kolejna generacja Google Analytics, to zmian jest na tyle dużo, że dla przeciętnego marketingowca może być to nie lada wyzwaniem. Zmienia się nie tylko struktura raportów, ale również metodologia zbierania danych oraz cała nomenklatura. Na szczęście w sieci pojawiło się już sporo poradników na ten temat, więc wystarczy do tego przysiąść i na spokojnie się z tym zapoznać. Samo narzędzie jest nadal doskonalone, więc niektórych opcji może brakować, a poprawki będą wprowadzane w najbliższej przyszłości.

Czy podoba Ci się ta zmiana?

Tak, powiew świeżości w branży 🙂 I co najważniejsze – analiza działań reklamowych stanie się (mam nadzieję) efektywniejsza i finalnie pozwoli na podejmowanie trafniejszych decyzji biznesowych.

Czy uważasz, że to przyniesie pożytek? Jeśli tak, dlaczego?

Tak jak wspomniałem wyżej – analiza działań reklamowych będzie efektywniejsza i co ważne, będziemy mogli lepiej poznać ścieżkę zakupową klienta, co pozwoli trafniej określić jego realną wartość w długim okresie czasu (LTV).

Wojciech Kamiński

Specjalista SEO i SEM. WordPress Developer. Pracował dla takich firm jak Netim czy Digital Hill. Założyciel prężnie wchodzącej na rynek marki Etivo, zaś znaleźć go możecie również na LinkedIn.

Dlaczego Twoim zdaniem Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analytics?

Nowa wersja Google Analytics, która oficjalnie została ogłoszona pod koniec 2020 roku, wprowadziła inne spojrzenie na analitykę danych. Szereg wykresów, raportów, które znamy z Google Universal został zastąpiony „uboższym”, bardziej przejrzystym interfejsem, który niekoniecznie przedstawi nam równie „uboższe” statystyki. Osoby, które są przyzwyczajone do starej wersji mogą początkowo doświadczyć wielu kłopotów związanych z przyswojeniem logiki czy interfejsu działania nowej wersji, jednak oczywiście jest to kwestia przyzwyczajenia.

Jakie innowacje niesie za sobą to rozwiązanie?

Google Analytics 4 wprowadza szereg nowości, m.in.:

  • możliwość łączenia danych ze strony internetowej oraz z aplikacji mobilnych,
  • przedstawienie innych/nowych raportów czy metryk zachowań użytkowników (m.in. zastąpienie „sesji” zdarzeniami – co nie oznacza, że badania sesji nie możemy ustawić dodatkowo),
  • możliwość szczegółowego zarządzania zbieranymi danymi (pod RODO),
  • analizowanie użytkowników na podstawie user ID, Google Signals oraz ID urządzenia,
  • wiele innych.

Czy podoba Ci się ta zmiana?

Pozycjonowanie witryn usługowych czy e-commerce zmierza w kierunku SXO, w czym wersja 4 Google Analytics okaże się bardzo przydatna. Szereg danych jakie dostarczy nam narzędzie pomogą lepiej zrozumieć zachowanie użytkowników, co z kolei pozwoli dostosować witrynę pod ich intencje. W zamierzeniu ma się to przełożyć na lepszą konwersję i wzrost sprzedaży oferowanych usług lub produktów.

Czy uważasz, że to przyniesie pożytek? Jeśli tak, dlaczego?

Podczas pracy w marketingu konieczne jest podążanie za najnowszymi trendami. Mimo że podchodzę sceptycznie do kolejno ogłaszanych nowości mających wpływ na pozycję witryny w organicznych wynikach wyszukiwania, tak GA4 proces efektów pozycjonowania stron w dłuższej perspektywie może jedynie wspomóc.

Piotr Pokrzywa

Ekspert ds. analityki internetowej związany z Greenfields. Kompleksowo i dogłębnie zaznajomiony z tajnikami analityki internetowej. Zaawansowany specjalista od Google Analytics, Google Tag Manager, Google Data Studio, Google Optimize i wielu, wielu innych. Możecie znaleźć go również na LinkedIn.

Dlaczego Twoim zdaniem Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analyticsa?

Niewątpliwie jedną z przyczyn była potrzeba większej automatyzacji i lepszego wykorzystania tzw. machine learning. Nowa wersja Google Analytics 4 posiada wbudowane systemy uczenia się, które w sposób inteligentny będą potrafiły wykorzystać napływające dane.

Obecnie ciągle jeszcze trwają prace nad rozbudową nowej usługi. Prace te polegają często na odwzorowaniu niektórych opcji, dotąd jeszcze nieprzeniesionych z poprzedniej wersji Google Analytics. Niezależnie od tego warto jak najszybciej założyć nową wersję GA4, choćby po to, aby dane już się zbierały do odpowiednich strumieni. Dzięki temu w przyszłości, kiedy Google zdecyduje się wyłączyć starą wersję Universal (a zapewne tak się stanie), będziemy mieli już sporą próbkę danych na nowej usłudze.

Jakie innowacje niesie za sobą to rozwiązanie?

Usługę GA4 można stosować zarówno dla witryny, jak i aplikacji internetowej. To duży krok do przodu, ponieważ dotychczasowa wersja Universal Analytics nie oferowała tego w standardzie. Kolejna sprawa to zmiana podejścia w metodologii, która jest teraz sprowadzona tak naprawdę do zdarzenia, a nie sesji. To ogromna różnica w stosunku do Universal Analytics, która wyparła m.in. takie wskaźniki jak współczynnik odrzuceń.

Dodatkowo spłaszczono nieco strukturę konta Google Analytics, pozbywając się w jego nowej wersji widoków danych. Teraz „podobną” funkcję pełnią strumienie danych. Z bardziej zaawansowanych rzeczy: część zdarzeń, którą do tej pory trzeba było implementować ręcznie, jest teraz rejestrowana automatycznie w nowej wersji GA4. Dodatkowo przy implementacji innych zdarzeń, Google rekomenduje używać nazewnictwa dostępnego na oficjalnych stronach supportu. Wygląda na to, że będzie miało to w przyszłości duże znaczenie, m.in. przy optymalizacji konwersji czy wydatków na kampanie marketingowe.

Jakich ograniczeń/trudności można się spodziewać przy i po implementacji narzędzia?

Sama implementacja nowej usługi nie powinna nastręczać większych trudności. Google oddało w nasze ręce asystenta konfiguracji, który w sposób intuicyjny poprowadzi użytkownika przez proces implementacji. Zalecam, aby wdrożenie GA4 przeprowadzić przy użyciu narzędzia Google Tag Manager, w którym to przygotowano już stosowne wbudowane tagi obsługujące nową usługę. Dzięki takiemu rozwiązaniu w sposób elastyczny możemy potem konfigurować dodatkowe elementy typu eventy, często bez udziału programisty i znajomości kodu strony.

Czy podoba Ci się ta zmiana?

Wprowadzenie GA4 niewątpliwe mocno namieszało na rynku marketingu. Rynek i technologie ewoluują i na pewno Google poczuło oddech konkurencji, stąd zdecydowało się na taki krok. Zmiana technologicznie na pewno na lepsze: możliwość śledzenia witryny i aplikacji jednocześnie, lepsze wykorzystanie danych w optymalizacji konwersji, próba bardziej rzetelnego zbierania danych od użytkowników posługujących się różnymi urządzeniami. Przed nami jednak jeszcze długa droga edukacji i przyzwyczajenia do nowego interfejsu, który według wielu opinii jakie słyszałem, nie jest intuicyjny. Często znalezienie podstawowych danych wymaga sporej ilości klików i dobrej znajomości narzędzia. Na pewno jednak z czasem będzie się to zmieniało, a lepszej jakości dane spowodują podejmowanie bardziej trafnych decyzji biznesowych.

Krzysztof Modrzewski

Założyciel WitBee. Ekspert SEM z ponad 11-letnim stażem. Temat marketingu e-commerce zna wybitnie i chętnie dzieli się swoją ogromną wiedzą, czego można być świadkiem na jego wystąpieniach podczas webinarów czy konferencji. Możecie go znaleźć również na LinkedIn.

Dlaczego Twoim zdaniem Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analyticsa?

To tak naprawdę dość długa historia, więc radzę wygodnie się rozsiąść 🙂 No dobra – postaram się to skrócić.

Nie jest to pierwsza wersja narzędzia. Na samym początku był Urchin, narzędzie do analityki internetowej, które zostało wykupione przez firmę Google i z czasem zmienione na Google Analytics. Narzędzie to służyło w pełni do mierzenia stron internetowych, ale kiedy na rynku zaczęło pojawiać się więcej i więcej aplikacji mobilnych, Google Analytics został w odpowiedni sposób przystosowany, żeby zapewnić firmom również wiedzę na temat zachowania użytkowników aplikacji. Niestety, na dłuższą metę nie okazało się to najlepszym rozwiązaniem, ponieważ aplikacje mobilne to nie strony internetowe – mają inną budowę, inne funkcjonalności i użytkownicy korzystają z nich w inny sposób niż ze stron internetowych (poza tym znaczna część aplikacji to gry mobilne). Schemat rozwiązań przyjęty ze stron po prostu się nie sprawdził. Dlatego w pewnym momencie Google zainwestowało w narzędzie dla deweloperów aplikacji mobilnych – Firebase – i jako jedną z jego funkcjonalności zaczęło rozwijać możliwości śledzenia zachowania użytkowników. Tym razem jednak w nowym, odpowiednio przystosowanym podejściu. Różnice pomiędzy analityką Google Analytics i Firebase są znaczące, ze względu na to, że inny jest schemat zbierania danych. I takie rozwiązanie przez jakiś czas było satysfakcjonujące, ale pojawił się inny problem. Wiele firm posiada zarówno strony internetowe, jak i aplikacje mobilne. Mając dwa różne narzędzia do analityki, takie firmy nie są w stanie połączyć zachowania użytkowników pomiędzy różnymi platformami. Jest to problematyczne, kiedy nie można zobaczyć pełnej ścieżki zachowania użytkowników. I tutaj właśnie pojawia się najnowsza wersja Google Analytics numer 4. Skoro wersja webowa nie działała dla aplikacji, to może wersja dla aplikacji zadziała dla stron internetowych? Chodzi o to, żeby mieć wszystkie potrzebne dane w jednym miejscu. I tak właśnie, de facto, Firebase został wdrożony do analizowania stron internetowych pod postacią Google Analytics 4.

Jakie innowacje niesie za sobą to rozwiązanie?

Przede wszystkim spójne analizowanie zachowania użytkowników na stronach internetowych i w aplikacjach mobilnych. Ale poza tym GA4 daje większą elastyczność mierzenia ze względu na inny schemat danych oparty w całości na zdarzeniach i właściwościach użytkowników. Warto również zwrócić uwagę na darmowy eksport surowych danych do Google BigQuery, co dla wielu analityków jest tzw. „game changerem”. Oczywiście nowy Analytics jest cały czas rozwijany i jestem pewien, że dopiero zobaczymy, jakie innowacje przyniesie.
           

Jakich ograniczeń/trudności można się spodziewać przy i po implementacji narzędzia?

GA4 jest nowym narzędziem analitycznym, tylko podobnym do obecnego Universal Analytics. Wdrożenie wymaga zaprogramowania nowych implementacji warstw danych i tagów w Google Tag Manager. Dla wielu firm będzie to bardzo trudny i czasochłonny krok do przejścia. Jednak już teraz powinniśmy, jak najszybciej, zaplanować takie działania, aby nowy system od jutra zaczął zbierać dane o naszych użytkownikach (ale pamiętajmy, że póki co dalej głównym źródłem prawdy pozostaje Universal Analytics). Dodatkowa trudność, nie związana z aspektami technicznymi, to zmiana myślenia i przystosowanie się do nowego sposobu raportowania. Nowy schemat danych, nowe wymiary i metryki, nowe raporty – dla wielu osób będzie to poznawanie Google Analytics od początku i na to również powinniśmy się przygotować.

Czy podoba Ci się ta zmiana?

Mimo że GA4 nie działa jeszcze w pełni tak jak powinno i nie ma jeszcze wszystkich funkcjonalności Universal Analytics to zdecydowanie jestem na TAK. Nowy Analytics daje lepsze możliwości raportowania, ale mniej “gotowców”, co zmusi użytkowników do przemyślenia i przygotowania pod siebie dedykowanych raportów, o czym zawsze opowiadam na różnych warsztatach i prelekcjach, które prowadzę. 

Większa elastyczność, o której wspomniałem również wydaje się czymś co pomoże lepiej analizować zachowanie użytkowników. No i dostęp do surowych danych analitycznych w Google BigQuery jest moim zdaniem ogromnym autem, ponieważ do tej pory było to dostępne tylko dla dużych i bogatych firm posiadających Google Analytics 360 (Premium). A jest to o tyle istotne, że dopiero posiadając dane w Google BigQuery możemy myśleć o zbudowaniu inteligentnej hurtowni danych (Data Warehouse), co może dać ogromną przewagę na rynku i pokonać konkurencję.

Aczkolwiek, każda zmiana, zwłaszcza tak drastyczna i nagła, jest bolesna i wszyscy, łącznie ze mną, będą musieli poświęcić dużo czasu i wysiłku, aby w pełni zrozumieć i zaprzyjaźnić się z nowym systemem analitycznym.

Czy uważasz, że to przyniesie pożytek?

Chyba już trochę na to odpowiedziałem w poprzednim pytaniu, ale jeszcze raz powiem, że tak, w perspektywie czasu przyniesie to pożytek, zwłaszcza kiedy zobaczymy jakie to nowe funkcjonalności i możliwości przyniesie Google Analytics 4.

PS: jak chcecie się dowiedzieć czegoś więcej o wspomnianym Data Warehouse to zapraszam do obejrzenia nagraniu z webinaru na ten temat: https://witbee.com/pl/content/webinar/start-building-your-data-warehouse.

Bartłomiej Giedyk

SEM/SEO Manager w agencji Marketing Match. Szeroko wyspecjalizowany ekspert, przed którym marketing w sieci nie ma tajemnic. Digital Marketing traktuje jak swoją pasję. Certyfikowany specjalista Google Ads. Warto zajrzeć na jego profil dostępny na LinkedIn.

Dlaczego Twoim zdaniem Google zdecydowało się na wypuszczenie nowej wersji Analytics?

Google Analytics w wersji Universal (a więc w wersji stosowanej do tej pory przez większość właścicieli usług internetowych) występował jeszcze do niedawna w dwóch różnych odsłonach: tej dedykowanej serwisom internetowym oraz tej przeznaczonej aplikacjom mobilnym. Metodologia zbierania danych w obu rozwiązaniach dość znacznie się od siebie różniła. Google Analytics stworzony pod serwisy internetowe swoje podstawowe metryki oparł na tzw. hitach (model hit-driven), na które składają się przede wszystkim wyświetlenia konkretnych podstron (tzw. sesje). Narzędzie zaprojektowane pod aplikacje mobilne gromadzi dane w nieco inny sposób, tj. wykorzystując tzw. eventy, czyli zdarzenia na stronie. Nie skupiamy się tutaj zatem na samym fakcie wyświetlenia strony, lecz bardziej na sposobie interakcji użytkownika ze stroną. Wynika to z tego, że użytkownicy aplikacji nie przełączają się między stronami, lecz pomiędzy różnymi ekranami, generując nowe zdarzenia.

Inżynierowie z Google, dostrzegając zdecydowanie więcej korzyści w metodologii rozwiązania przeznaczonego pod aplikacje mobilne, postanowili przenieść ją również do analityki stron internetowych. I tak narodził się Google Analytics 4, funkcjonujący jeszcze do niedawna w wersji beta pod nazwą Google Analytics App + Web. Nazwa ta ewidentnie akcentowała fakt, że śledzenie ruchu i zachowań użytkowników w tej nowej usłudze analityki internetowej uwzględnia zarówno strony internetowe, jak i aplikacje mobilne, których rola sprzedażowa w dzisiejszych czasach z każdym rokiem zyskuje na znaczeniu.

Niewątpliwie drugim bardzo istotnym czynnikiem jest troska współczesnych internautów o dane, które pozostawiają w internecie. Coraz częstsze korzystanie z takich funkcjonalności jak adblocki czy tryb incognito redukują ilość zdobytych przez Google informacji o użytkownikach, a te – jak wiemy – stanowią podstawę każdego systemu reklamowego. Większa ilość informacji o użytkownikach, to możliwość zaproponowania przedsiębiorcom bardziej trafnego dotarcia ze swoim przekazem do grupy docelowej, a tym samym – większe nakłady przedsiębiorców na reklamę.

Jakie innowacje niesie za sobą to rozwiązanie?

Google w nowej odsłonie Google Analytics za pomocą sztucznej inteligencji przygotowuje się do tego, aby móc zbierać i analizować dane bez użycia plików cookies. To zagadnienie łączy się również z troską o zachowanie ciągłości ścieżki zakupowej jednego użytkownika. Ponadto jako dodatkowe korzyści GA4 zaliczyć można:

  • Łatwość instalacji – Jeśli odczuwasz opory przed konfiguracją Google Analytics 4, wiedz, że do dyspozycji masz wirtualnego asystenta podczas set-upu, który poprowadzi Cię przez cały proces instalacji niemal za rękę. Jest to niewątpliwie duże ułatwienie dla osób mniej zaawansowanych technicznie.
  • Sposób prezentacji danych – zupełnie odświeżony układ danych może stanowić wyzwanie, jednak należy przyznać, że metoda wizualizacji danych w nowej wersji Google Analytics prezentuje się znacznie lepiej niż dotychczas. Karty z danymi zostały zaprezentowane w sposób bardzo czytelny, ułatwiający interpretację wyników.
  • Trendy – system Google Analytics nie tylko przedstawia i wizualizuje dane, ale również przeprowadza ich interpretację (a nawet predykcję), wskazując, jakie tendencje można aktualnie zaobserwować na naszej stronie. Dla osób, które nie odczuwają dużej przyjemności z analizowania suchych danych, wskazanie na tacy najważniejszych wniosków płynących z danych może być bardzo cenną funkcją.
  • BigQuery – możliwość darmowej integracji Google Analytics 4 z Big Query. Funkcja ta do tej pory była dostępna tylko w płatnej wersji Universal Analytics.  

Jakich ograniczeń/trudności należy się spodziewać przy i po implementacji narzędzia?

Należy podkreślić, że nowa wersja Google Analytics oddana w październiku 2020 r. jest wciąż tworem nieukończonym. Niektórzy marketerzy wręcz podkreślają, że nie powinna wyjść z fazy beta jeszcze przez co najmniej pół roku. Wiele funkcjonalności znanych z Universal Analytics pojawia się w GA4 niezapowiedzianie, w sposób spontaniczny. Można spodziewać się, że przez cały 2021 rok będzie ono dynamicznie rozwijane.

W przypadku Google Analytics 4 mamy do czynienia z zupełnie innym układem wizualnym i funkcjonalnym narzędzia w porównaniu do jego wcześniejszej wersji. Niemal wszystko wygląda tu po prostu inaczej. Musimy zatem od początku nauczyć się jego obsługi, konstrukcji i sposobu wyłuskania interesujących nas danych

Dodatkowo należy skonfigurować odpowiednie zdarzenia na stronie/w aplikacji, które chcemy monitorować, jak również zainstalować od początku cały moduł e-commerce, czyli wpiąć dodatkowe skrypty z warstwą danych (np. za pomocą Google Tag Managera).

Ponadto, system Google Analytics 4 nie zbiera danych historycznych. Nie jest możliwy import danych z dotychczasowej wersji Google Analytics. Co to oznacza? Nic innego jak rejestrację danych dopiero od momentu wdrożenia tego rozwiązania w życie. Z tego właśnie powodu sugeruję, aby nie wstrzymywać się przed uruchomieniem GA4 i zrobić to możliwie jak najszybciej. Przy instalacji Google Analytics 4 nie musimy w żadnym wypadku rezygnować ze stosowania dotychczasowej usługi analitycznej. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zastosować tzw. dual tracking, czyli podwójne mierzenie danych, które powędrują równolegle do GA4, jak i do dotychczasowego Analyticsa. W branży marketingowej dane są skarbem. Zadbajmy o nie możliwie szybko.

Czy podoba Ci się ta zmiana? Czy uważasz że to przyniesie pożytek?

Uważam, że długoterminowo zmiana ta przyniesie pożytek. Zachęcam do tego, aby już teraz zacząć myśleć o równoległym gromadzeniu danych w Google Analytics (tak jak do tej pory oraz dodatkowo – przy pomocy GA4). Nie trzeba wykonywać wszystkich kroków konfiguracyjnych za jednym razem. Warto zacząć od tego, aby odwiedzać to narzędzie początkowo raz na jakiś czas, poznając jego specyfikę, układ i funkcjonalności. Nie wiemy jeszcze, kiedy Universal Analytics zniknie z naszych kont, ale wiemy, że Google Analytics 4 – choć jeszcze mocno niedopracowane – w przypadku nowych kont stało się już usługą domyślną. Nie ma więc po prostu innego wyjścia. Musimy się z nią zaprzyjaźnić.

Podsumowanie

Eksperci dostrzegają sporo pozytywów związanych z pojawieniem się Google Analytics 4. Co prawda wszyscy są zgodni, że zaimplementowanie i adaptacja do nowego narzędzia będzie wymagała dużo czasu, pracy, poświęcenia, a nawet nauki myślenia na nowo o analityce webowej. Niemniej GA4 odbierane jest jako powiew świeżości, który długofalowo może przynieść pozytywne skutki w stale zmieniającym się, dynamicznym świecie marketingu w sieci.

Blog
  • 19 lutego 2024
    Czym jest WhatsApp Business i dlaczego warto przetestować to rozwiązanie?
    Ivan Prozorovschi
  • 5 lutego 2024
    Jakość reklamy w Google Ads – co to takiego?
    Gabriela Milewska
  • 30 października 2023
    Jak skutecznie zarządzać wykluczeniami w kampaniach reklamowych w Meta Ads?
    Olga Zboina
  • 16 października 2023
    Czym jest feed produktowy i jak go stworzyć?
    Martyna Cyboroń
  • 2 października 2023
    Kiedy mogę spodziewać się wyników kampanii reklamowej?
    Jakub Szymczuk
  • Świat bez ciasteczek – cookieless world nadchodzi. Opinie ekspertów
    Jan Raszyński
  • 18 września 2023
    Czego nie można reklamować w Google i na Facebooku?
    Gabriela Milewska
  • 4 września 2023
    Testy A/B – klucz do optymalizacji kampanii PPC
    Olga Zboina
  • 21 sierpnia 2023
    Analiza konkurencji SEM – jak ją przeprowadzić?
    Martyna Cyboroń
  • 7 sierpnia 2023
    Google Keyword Planner (Planer Słów Kluczowych Google) – jak z niego korzystać?
    Jakub Szymczuk
  • 24 lipca 2023
    ChatGPT: sprzymierzeniec czy wróg w kampaniach PPC?
    Jan Raszyński
  • 22 marca 2023
    API konwersji: jak działa i dlaczego poprawia efektywność działań marketingowych?
    Bartłomiej Giedyk
  • 9 marca 2023
    Przewodnik po kampaniach TikTok Ads
    Olga Zboina
  • 25 stycznia 2023
    Czy warto inwestować w Huawei Ads?
    Olga Zboina
  • 12 stycznia 2023
    Kampania Performance Max – poradnik
    Jakub Szymczuk
  • 28 września 2022
    Jak wypromować sklep internetowy?
    Adriana Koczoń
  • 14 września 2022
    Kampanie brandowe — dlaczego warto je robić?
    Olga Zboina
  • 3 sierpnia 2022
    Bing Ads – nisza, która może być szansą dla Twojego biznesu
    Jacek Wawryszczuk
  • 8 czerwca 2022
    Krótsza strona YouTube — YouTube Shorts wkracza do gry!
    Adriana Koczoń
  • 25 maja 2022
    Allegro Ads – poradnik z reklamy na Allegro
    Jacek Wawryszczuk
  • 23 lutego 2022
    Świat bez 3rd party cookies, czyli jak rzeczywistość post-cookies wpłynie na reklamodawców?
    Bartłomiej Giedyk
  • 26 stycznia 2022
    Inteligentne określanie stawek w Google Ads, czyli Smart Bidding
    Marketing Match
  • 10 listopada 2021
    Instagram Reels – wszystko, co trzeba wiedzieć o Insta Rolkach
    Bartłomiej Giedyk
  • 14 lipca 2021
    Targetowanie w Facebook Ads – przykazania dobrego targetowania – poradnik
    Jan Raszyński
  • 28 kwietnia 2021
    Jak skutecznie zacząć pracę z Facebook Attribution?
    Bartłomiej Giedyk
  • 2 marca 2021
    Czym jest Pinterest i jak go używać w marketingu?
    Jan Raszyński
  • 25 stycznia 2021
    iOS 14 kontra Facebook Ads – co zmieni się w Twoich reklamach?
    Jan Raszyński
  • 22 maja 2020
    Kampania Discovery Ads w Google (nowość)
    Marketing Match
  • 7 lutego 2020
    Rozszerzenia reklam w Google Ads
    Jacek Wawryszczuk
  • 13 listopada 2019
    Czym jest Google Ads?
    Jacek Wawryszczuk
  • 29 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Kampania promująca aplikacje
    Jacek Wawryszczuk
  • 28 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Kampania Wideo
    Jacek Wawryszczuk
  • 27 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Smart Shopping (Inteligentna kampania produktowa)
    Jacek Wawryszczuk
  • 26 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Kampania produktowa PLA (Product Listing Ads)
    Jacek Wawryszczuk
  • 25 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Kampania Gmail
    Jacek Wawryszczuk
  • 24 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Sieć reklamowa GDN (Google Display Network) – Kampania standardowa
    Jacek Wawryszczuk
  • 23 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Sieć wyszukiwania
    Jacek Wawryszczuk
  • 22 października 2019
    Jak stworzyć pierwszą kampanię w Google Ads? – Kampania SMART
    Jacek Wawryszczuk
  • 25 września 2019
    Ocena sprzedawcy – nowy sposób na zwiększenie efektywności kampanii Google Ads?
    Marketing Match
  • 9 września 2019
    9 sposobów na obniżenie kosztów w Google Ads
    Jacek Wawryszczuk
  • 3 września 2019
    Gallery Ads – Nowy format reklam w Google
    Marketing Match